22.04.2013

Rozdział 13


 - Co dziś robicie z Natką? – spytał Michał, dzwoniąc do mnie, gdy akurat skończyłyśmy lekcje. Zerknęłam na przyjaciółkę.
 - Co dziś robimy? – powtórzyłam. Przyjaciółka wzruszyła ramionami. – Nic. A co?
 - To wpadajcie na trening. Tylko ze strojami dziewczynki. Porozciągacie się trochę – chociaż go nie widziałam, to czułam, że właśnie się wyszczerzył.
 - No w sumie – zawahałam się. – Wpadamy na trening chłopaków?
 - Czemu nie – Natalia uśmiechnęła się.
 - Okej, będziemy – potwierdziła.
 - I prawidłowo. To czekamy. Na razie – rozłączył się.
 - Co ich tak naszło? – zapytała mnie blondynka.
 - Bo ja wiem? Wiesz, że oni mają czasem dziwne pomysły.

Na hali byłyśmy równo o 16. Poszłyśmy się przebrać w jakieś sportowe ciuchy i podążyłyśmy na halę, gdzie siatkarze się rozciągali. Dali znać trenerowi, że przyszłyśmy.
 - O witajcie dziewczyny – przywitał nas Bernardi po angielsku. Oczywiście w tym języku się  z nim przywitałyśmy.
 - Nie będziemy przeszkadzać? – spytała moja przyjaciółka, a Lorenzo się roześmiał.
 - Oczywiście, że nie. Chłopcy nie musieli mnie długo prosić. Dzisiaj sami sobie trening prowadzą, bo ja mam coś do załatwienia. Miłej zabawy – puścił do nas oczko. O nie. To nie wróżyło nic dobrego, że zostawił nas same na pastwę kilkunastu wielkoludów. Przełknęłyśmy ślinę i odwróciłyśmy się w stronę siatkarzy, którzy od razu się wyszczerzyli.
 - No to dziewczynki, 20 kółeczek wokół boiska – zarządził Łasko.
 - Chyba cię pojebało – odparłam.
 - Jak ty się do kapitana zwracasz? – oburzył się Kubiak. - Za karę dodatkowe 5 kółek.
Spojrzałam na niego groźnie i skrzyżowałam ręce na piersi.
 - Nie zamierzam tyle biegać i już.
 - Nie? Jeszcze zobaczymy – zaśmiał się Zbyszek. Co oni kombinowali? Nagle wyłonili się Czarnowski, Martino i Tischer, którzy stali z tyłu. W ręce trzymali butelki z wodą. Co to do cholery, lany Poniedziałek?!
 - O nie, nie, nie – zaczęłyśmy się cofać do tyłu.
 - Liczymy do trzech i macie biegać – powiedział Patryk z wielkim bananem na twarzy.
 - Jeden – zaczął łamanym polskim Matteo.
 - Dwa – dodał Simon i więcej nie trzeba było i zaczęłyśmy biegać. No nie pomogło nam to zbytnio, bo i tak byłyśmy całe mokre. To miał być trening, czy zabawa pt. ‘’Park Wodny’’?!
 - Jak jesteście mokre to wyglądacie zajebiście seksownie – skomentował sytuację Zbyszek. Natka widać wściekła, wzięła niebiesko-żółtą Mikasę i uderzyła go nią z całej siły. Bartman oberwał w głowę. Wyczuwam guza. Wszyscy zaczęli się śmiać.
 - Ale kochanie, za co?! – zajęczał.
 - Za co?! Ty się jeszcze pytasz, za co?! – wysyczała przez zaciśnięte zęby i ruszyła w stronę swojego chłopaka. Atakujący zaczął uciekać, a Nowak za nim.
 - Ona ma jeszcze siłę biegać?! – wytrzeszczył oczy Gierczyński.
 - Zła Natalia to nie fajna Natalia – skomentował Bontje po angielsku.
 - Ale zła Agnieszka, to jeszcze gorsza Agnieszka – wtrąciłam. Wszyscy spojrzeli na mnie ze strachem w oczach. – A teraz powiedzcie mi chłopcy, czyj to był pomysł?
Wszyscy zgodnie wskazali na Kubiaka. Przyjmujący zbladł i przełknął ślinę.
 - Ale Aguś, ja ci wszystko wytłumaczę – zaczął przerażony, gdy zaczęłam się do niego zbliżać.
 - Ty się już nie wysilaj, Dziku – jak ja dawno tak do niego nie mówiłam. – Wolałbyś nie być teraz w swojej skórze.
Więcej mu nie potrzeba było mówić. Zaczęłam go gonić i przez jakiś czas wyglądaliśmy tak idiotycznie, jak Zibi i Natka. W końcu zapędziłam go w kozi róg i nie miał, gdzie uciekać.
 - I co, Kubiaczku. Nie masz gdzie uciekać, co? – zaśmiałam się, niczym ci źli bohaterowie na filmach.
 - Aguś, słoneczko ty moje, ja mam niedługo mecz, oni sobie beze mnie nie poradzą – błagał mnie na kolanach.
 - Jest Martino, Gierczyński, spokojnie dadzą radę.
 - Przepraszam. Wiem, że źle zrobiłem, ale nie zabijaj!
 - Nie zabiję cię, ale będę cię torturowała.
Sięgnęłam po piłkę i z wielkim bananem na twarzy rzuciłam nią w jego czułe miejsce. Wiem, jestem wredna, ale nie mogłam się powstrzymać. Usłyszałam z tyłu, współczujące jęki chłopaków. Michał skulił się.
 - Obyś się w piekle smażyła. Diabeł nie dziewczyna! – powiedział wściekły, a ja się tylko zaśmiałam.

_________________

Resovia mistrzem Polski! Jako, że to jest mój drugi ulubiony klub , to bardzo się cieszyłam, że wygrał.
Życzę powodzenia tym, którzy przez najbliże dni będą pisać egzaminy gimnazjalne. Ja to piekło na szczęście mam za sobą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz