13.06.2013

Rozdział 25

Minął niecały tydzień, a ta dwójka nadal się nie domyśliła, że jesteśmy z Michałem razem. Chyba faktycznie jako przyjaciele byliśmy bardzo blisko ze sobą. W ciągu tych kilku dni spędzaliśmy z Kubiakiem razem bardzo dużo czasu. Codziennie wieczorem szliśmy na spacer, pod pretekstem wyprowadzenia Denisa. Niedaleko mnie jest park. Chodziliśmy, trzymając się za ręce. Niby takie nic, a daje tyle ciepła w środku. Wpadłam po uszy. Ale jakoś mnie to nie martwi.

Piątek po południu. Mecz Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów. Wice mistrzowie Polski w tym sezonie nie grali zbyt wybitnie, jednak siatkarze i tak się stresowali. Powtarzałam Michałowi, że dadzą radę i dali! Cieszyłyśmy się z Natką na trybunach niczym dzieci. Przytuliłyśmy się mocno. Odczekałyśmy chwilę, aż kibice zaczną się zbierać do wyjścia i ruszyłyśmy w kierunku płyty boiska. Nie mogłam wytrzymać i podbiegłam do Michała. Przytuliłam go mocno, a on podniósł mnie, tak że oplotłam go nogami wokół bioder. Pocałował mnie namiętnie. Zaśmiałam się.
 - Wariat – powiedziałam. Dopiero wtedy przypomniałam sobie, gdzie jesteśmy. Oderwałam się od Miśka i zauważyłam, że wszyscy patrzą na nas zdziwieni. Michał po prostu złapał mnie za rękę i szeroko się uśmiechnął. Rozległy się brawa i gwizdy. Brunet przyciągnął mnie do siebie i cmoknął w czoło. W naszym kierunku podążali właśnie Zbyszek z Natalią. Mieli nie za ciekawe miny. Domyślam się, że byli źli, że nic im nie powiedzieliśmy. Schowałam się za moim chłopakiem, bo wiedziałam, że blondynka będzie chciała wydrapać mi oczy.
 - Wiecie, że was zabijemy? – zaczął Zibi, krzyżując ręce na piersi.
 - Domyśliliśmy się – wyszczerzył się przyjmujący. Nie rozumiem tego jego entuzjazmu. Przecież oni chcieli nas zabić!
 - Czemu nam nie powiedzieliście i od kiedy jesteście razem? – spytała niezwykle spokojna Natka.
 - Od Sylwestra – powiedziałam, wychylając się zza mojego chłopaka. On objął mnie w pasie i oparł brodę na czubku mojej głowy.
 - To czemu nam nie powiedzieliście?! – teraz się blondyna wkurzyła. Dobrze, że atakujący złapał ją za rękę.
 - Chcieliśmy sprawdzić, kiedy się zorientujecie – wyjaśnił Kubiak.
 - Ale sami się wsypaliśmy. Tak swoją drogą to gdyby nie to, to Bóg wie kiedy byście się kapnęli – wywróciłam oczami.
 - Potwory! – skomentowała moja przyjaciółka, ale już po chwili mocno mnie uścisnęła. – Wiedziałam, że i tak w końcu  będziecie razem.
Po Natce, przytulił mnie Zbyszek, podnosząc do góry.
 - Gratuluję, siostrzyczko – cmoknął mnie w policzek, a potem w drugi.
 - Ej, ej, bez przesady – wtrącił się Misiek.
 - Zazdrosny, Michale? – Zibi poruszył znacząco brwiami.
 - Owszem, zazdrosny.
 - Mój matołek – pocałowałam go w usta.
 - Jest! W końcu mogę to powiedzieć – zaczął się radować nagle Zbyszek. Spojrzałam na niego, jak na debila. – Fuu, wymieniajcie się śliną gdzie indziej.
Natala zaczęła się śmiać, a ja spojrzałam na przyjaciela spode łba.
 - Po prostu komiczne Zbigniewie.
 - Ale o co chodzi? – spytał zdezorientowany Misiek.
 - On się po prostu ze mnie nabija – udałam minę naburmuszonego dziecka.
 - Przed świętami takim tekstem rzuciła do nas Aga, jak się całowaliśmy, a ja jej na to, że zobaczymy, co będzie mówić, jak się będzie z tobą śliną wymieniać.
Obraziłam się i skrzyżowałam ręce.
 - Nie gadam z wami i sobie idę – ruszyłam w kierunku wyjścia. Dopiero wtedy zauważyłam, że na hali została już tylko nasza czwórka. Nagle poczułam, że ktoś łapie mnie w pasie i podnosi do góry.
 - Aaa! – pisnęłam. – Michał, zostaw mnie!
 - Złośnica – cmoknął mnie w usta.
 - Ale wy słodko wyglądacie – skomentowała Natka.

Chłopcy poszli do szatni, a my miałyśmy na nich czekać w naszej kawiarni. Złożyłyśmy zamówienie, czyli 2 serniki + 2 kawy i czekałyśmy na naszych panów. Jak to fajnie brzmi.
 - Powinnam cię zabić za to, że mi nie powiedziałaś – zaczęła rozmowę blondynka.
 - Przepraszam, ale naprawdę myśleliśmy, że szybko się zorientujecie.
 - No zachowywaliście się tak, jak zwykle. Właściwie, oprócz pocałunków to nic się między wami nie zmieniło – uśmiechnęła się. – Świetnie się dogadujecie i widać, że się bardzo kochacie.
 - Wiesz jaka ja jestem szczęśliwa? Mogę mu tak po prostu powiedzieć, że go kocham, bez żadnego lęku, ani strachu, bo on odpowiada to samo.
 - Miałam tak samo ze Zbyszkiem. Znaczy jak zaczęliśmy być razem to na początku nie było właśnie takich deklaracji. Dopiero z czasem zrozumieliśmy, że się kochamy. A właściwie to jak wy się ten no… no jak to się zaczęło?
Opowiedziałam przyjaciółce dokładnie całą sytuację z Sylwestra, a raczej już pierwszego dnia roku. Słuchała w milczeniu, a na końcu uśmiechnęła się szeroko.
 - To słodkie, wiesz? Ale zdziwiło mnie, że on się odważył ci to w końcu powiedzieć. Myślałam, że dalej będziecie tak do siebie wzdychać po kryjomu.
 - Ale.. to ty wiedziałaś, że on..?
 - Wprost mi tego nie powiedział, ale nie jestem ślepa. Tylko ty byłaś – wyszczerzyła się. Wystawiłam jej język. W tym momencie do stolika podeszli nasi siatkarze i dali nam po buziaku w policzek. Zamówili dla siebie to, co my.
 - Nie boicie się, że was Bernardi przyłapie? – spytała Natka.

 - Poszedł do domu już – wyszczerzył się Zbyszek. Popołudnie, czy raczej wieczór minął nam w miłej atmosferze. Można było to spotkanie nazwać taką podwójną randką.

_______________

Rany, czytając poprzednie komentarze strasznie miło mi sie zrobiło. Ich ilość zmobilizowała mnie do dodanie 25 rodziału już dziś. Mam nadzieję, że nikt nie zasnął :)

7 komentarzy:

  1. i bdb że dodałaś rozdział w końcu! :D
    czekam z niecierpliwością na następny :D
    (siatkarskielovestory.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne opowiadanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oo jak szybko rozdział się pojawił, mam nadzieję że następny też się tak szybko pojawi...:)
    rozdział świetny jak zwykle:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste. Nie trzeba bylo mnie motywowac. Czytalam z najwieksza przyjemnoscia :) oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. Dość długo się nie orientowali co jest na rzeczy :)
    W pewnym momencie wyobraziłam sobie Agę i Kubiego jak się przytulają i wgl... I jestem na TAK :D
    Rozdział jak zwykle mi się podoba :P
    Zapraszam na szóstkę http://wezmiloscwreceiprzebij.blogspot.com/2013/06/rozdzia-vi.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na prolog http://dzis-jutro-wczoraj-zawsze-siatka.blogspot.com/2013/06/prolog.html

      Usuń
  6. Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały, są świetne;)
    dodawaj je częściej :)

    OdpowiedzUsuń